piątek, 5 kwietnia 2013

Niall dla Mai



 To już dzisiaj. To ten dzień. Moja trzecia rocznica chodzenia z Niallem. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteśmy ze sobą już trzy lata. Chciałabym uczcić to jakąś kolacją we dwoje, tylko w tym jest problem czy Niall o tym pamięta. Głupio by było gdybym to ja go zaprosiła, ale staram się o tym nie myśleć może jeszcze mnie gdzieś zabierze nie wiadomo. Jest 9.00 rano narazie idę no dół przygotować Niallowi śniadaniowe powitanie. Przerwałam myśl i wstałam po cichu z łóżka tak by go nie obudzić. Ubrałam szlafrok i powoli zaczęłam robić jajecznicę. Kilka minut później gdy śniadanie było gotowe, zaczęłam robić kanapki. Obrócona przodem do blatu nie usłyszałam jak Niall się obudził i schodzi po schodach. Zaczaił się na mnie i po cichu podszedł do mnie złapał za biodra i przywitał pocałunkiem w polika.
-To dla mnie? - zapytał.
-Oczywiście- oznajmiłam, poczochrałam go po włosach i dosiadła się do niego. Po spożyciu śniadania poszłam się ubrać i przyszykować, a Niall gdzieś wyszedł z kolegami z zespołu. Po wyjściu z łazienki posprzątałam dom i z każdą godziną byłam coraz bardziej niepewna siebie że Niall mnie gdzieś zaprosi. Postanowiłam pójść wyżalić się do mojej najlepszej przyjaciółki Sylwii. Spędziłam u niej ponad 4 godziny, a po powrocie do domu, chłopaka nadal nie było w domu. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać mój ulubiony serial. Po godzinie usłyszałam otwierające się drzwi. To był Niall wszedł do domu jak gdyby nic, usiadł koło mnie na kanapie i pocałował mnie na przywitanie.
-Kochanie-zaczął-wyjdziemy na miasto gdzieś za godzinkę?
-Przecież niedawno co z niego wróciłeś-powiedziałam.
-No tak, chciałbym gdzieś jeszcze wypaść, a do tego jesteś mi potrzebna.
-Skoro nalegasz możemy pójść-odpowiedziałam
-Dobrze to idź się przyszykuj, a ja idę się wykąpać-oznajmił mnie.
Po jego słowach biegusiem poszłam na górę, wybrałam z szafy czarną bombkę, bolerko i torebkę. Ubrałam się w wybrane rzeczy, pomalowałam i zaczesałam włos. Wyszłam z pokoju, schodziłam po schodach, a na dole czekał już na mnie chłopak. Złapał mnie za rękę i już nas nie było w domu. Szliśmy ulicami Londynu i po kolei mijaliśmy restauracje. Co chwila myślałam, że do którejś z nich wstąpimy. Jednak nie. Byliśmy bardzo uroczyście ubrani, nie wiedziałam o co chodzi, gdy pytałam się Nialla gdzie idziemy odpowiedział, że w pewne miejsce. Bardzo nie mogłam się doczekać kiedy już dotrzemy. Weszliśmy do parku usiedliśmy na ławce, wokół niej było ułożone serce z rozsypanych bukietów róż. Już myślałam, że chodzi o naszą rocznicę, ale Niall uklęknął.
-Maju czy uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na ziemi i wyjdziesz za mnie.
Tak, tak, tak-odpowiedziałam na pytanie nie zastanawiając się dłużej i rzuciłam się na jego szyję, a następnie pocałowałam. Wstaliśmy, a on nałożył mi pierścionek na palec.
-Ale to nie koniec na dzisiaj, zabieram Cię jeszcze w jedno miejsce.
-Gdzie?- zapytałam.
-Niespodzianka.
I już nas nie było, ruszyliśmy dalej. Zatrzymaliśmy się koło Nandos'a weszliśmy do środka usiedliśmy przy stoliku.
-Niall tak się cieszę-zaczęłam-Już myślałam, że zapomniałeś o naszej rocznicy.
-Nie kochanie jak mógłbym o tym zapomnieć-powiedział i złapał mnie za ręce. Nagle do restauracji wchodzą Harry, Louis, Zayn, Liam wraz z Sylwią. Usiedli koło nas i pogratulowali nam. Okrzyczałam Sylwie, że wiedziała o wszystkim, a nic mi nie powiedziała. Zamówiliśmy coś do jedzenia. Po kolacji zaprosiliśmy ich jeszcze do naszego domu aby to oblać. Cały ten dzień był dla mnie szczęśliwy i szokujący. 
                                                                                                THE END 



Ten imagin jest dla naszej kochanej przyjaciółeczki z klasy. <33

  

1 komentarz:

  1. Tak to szybko przebiegło, że czułam jakbyś napisała ''W 3 rocznicę zaręczyłam się z Niallem'' :>

    OdpowiedzUsuń