To już dzisiaj. To
ten dzień. Moja trzecia rocznica chodzenia z Niallem. Wciąż nie mogę uwierzyć,
że jesteśmy ze sobą już trzy lata. Chciałabym uczcić to jakąś kolacją we dwoje,
tylko w tym jest problem czy Niall o tym pamięta. Głupio by było gdybym to ja
go zaprosiła, ale staram się o tym nie myśleć może jeszcze mnie gdzieś zabierze
nie wiadomo. Jest 9.00 rano narazie idę no dół przygotować Niallowi śniadaniowe
powitanie. Przerwałam myśl i wstałam po cichu z łóżka tak by go nie obudzić. Ubrałam
szlafrok i powoli zaczęłam robić jajecznicę. Kilka minut później gdy śniadanie
było gotowe, zaczęłam robić kanapki. Obrócona przodem do blatu nie usłyszałam
jak Niall się obudził i schodzi po schodach. Zaczaił się na mnie i po cichu
podszedł do mnie złapał za biodra i przywitał pocałunkiem w polika.
-To dla mnie? - zapytał.
-Oczywiście- oznajmiłam,
poczochrałam go po włosach i dosiadła się do niego. Po spożyciu śniadania
poszłam się ubrać i przyszykować, a Niall gdzieś wyszedł z kolegami z zespołu.
Po wyjściu z łazienki posprzątałam dom i z każdą godziną byłam coraz bardziej
niepewna siebie że Niall mnie gdzieś zaprosi. Postanowiłam pójść wyżalić się do
mojej najlepszej przyjaciółki Sylwii. Spędziłam u niej ponad 4 godziny, a po
powrocie do domu, chłopaka nadal nie było w domu. Włączyłam telewizor i zaczęłam
oglądać mój ulubiony serial. Po godzinie usłyszałam otwierające się drzwi. To
był Niall wszedł do domu jak gdyby nic, usiadł koło mnie na kanapie i pocałował
mnie na przywitanie.
-Kochanie-zaczął-wyjdziemy
na miasto gdzieś za godzinkę?
-Przecież niedawno co
z niego wróciłeś-powiedziałam.
-No tak, chciałbym
gdzieś jeszcze wypaść, a do tego jesteś mi potrzebna.
-Skoro nalegasz
możemy pójść-odpowiedziałam
-Dobrze to idź się
przyszykuj, a ja idę się wykąpać-oznajmił mnie.
Po jego słowach
biegusiem poszłam na górę, wybrałam z szafy czarną bombkę, bolerko i torebkę.
Ubrałam się w wybrane rzeczy, pomalowałam i zaczesałam włos. Wyszłam z pokoju,
schodziłam po schodach, a na dole czekał już na mnie chłopak. Złapał mnie za rękę
i już nas nie było w domu. Szliśmy ulicami Londynu i po kolei mijaliśmy
restauracje. Co chwila myślałam, że do którejś z nich wstąpimy. Jednak nie. Byliśmy
bardzo uroczyście ubrani, nie wiedziałam o co chodzi, gdy pytałam się Nialla
gdzie idziemy odpowiedział, że w pewne miejsce. Bardzo nie mogłam się doczekać
kiedy już dotrzemy. Weszliśmy do parku usiedliśmy na ławce, wokół niej było
ułożone serce z rozsypanych bukietów róż. Już myślałam, że chodzi o naszą
rocznicę, ale Niall uklęknął.
-Maju czy uczynisz mnie
najszczęśliwszym facetem na ziemi i wyjdziesz za mnie.
Tak, tak,
tak-odpowiedziałam na pytanie nie zastanawiając się dłużej i rzuciłam się na
jego szyję, a następnie pocałowałam. Wstaliśmy, a on nałożył mi pierścionek na
palec.
-Ale to nie koniec na
dzisiaj, zabieram Cię jeszcze w jedno miejsce.
-Gdzie?- zapytałam.
-Niespodzianka.
I już nas nie było,
ruszyliśmy dalej. Zatrzymaliśmy się koło Nandos'a weszliśmy do środka usiedliśmy
przy stoliku.
-Niall tak się
cieszę-zaczęłam-Już myślałam, że zapomniałeś o naszej rocznicy.
-Nie kochanie jak
mógłbym o tym zapomnieć-powiedział i złapał mnie za ręce. Nagle do restauracji
wchodzą Harry, Louis, Zayn, Liam wraz z Sylwią. Usiedli koło nas i
pogratulowali nam. Okrzyczałam Sylwie, że wiedziała o wszystkim, a nic mi nie
powiedziała. Zamówiliśmy coś do jedzenia. Po kolacji zaprosiliśmy ich jeszcze
do naszego domu aby to oblać. Cały ten dzień był dla mnie szczęśliwy i
szokujący.
THE END
Ten imagin jest dla naszej kochanej przyjaciółeczki z klasy. <33
Tak to szybko przebiegło, że czułam jakbyś napisała ''W 3 rocznicę zaręczyłam się z Niallem'' :>
OdpowiedzUsuń