czwartek, 21 marca 2013

Liam


Dzisiaj z [I.T.N.P.] idę do moich rodziców na kolację bo mamy Święta Wielkanocne. Szybko ubrałam się w to bo jestem fanką zespołu One Direction a najbardziej podoba mi się Liam. Moja przyjaciółka ma fazę na Louisa. Psiknęłam się perfumami. Wzięłyśmy przygotowane przez nas jedzenie i po 10 minutach byłyśmy pod domem. Zapukałam i otworzył mi tata.
- Hej tato. Gdzieś idziesz? – spytałam bo miał założoną kurtkę i buty.
Mój tata pracuje jako hydraulik. Bardzo często (nawet w święta) ma zgłoszenia.
- Tak córciu dostałem zawiadomienie z pracy. Musze już iść. Pa – powiedział po czym pocałował mnie w czoło i poszedł.
Bardzo mnie to zasmuciło, że znowu nie spędzi z nami świąt, ale na szczęście [I.T.N.P] mnie pocieszyła. Weszłyśmy i zdziwiona zaczęłam liczyć buty. Było ich osiem par, z czego trzy damskie i pięć męskich. Pomyślałam, że mama zaprosiła sąsiadów na kolację. Tylko nie wiedziałam jakich. Poszłam do salonu i to co zobaczyłam zszokowało mnie. Koło mojej mamy siedział cały zespół One Direction. Podeszłam do wszystkich i zaczęłam się witać. Najpierw podeszłam do Liama a później do Harry’ego, Nialla, Zayna i na samym końcu do Louisa (po wiecie [ I.T.N.P] tak długo się witała z Louisem.) Rozpięłam bluzę bo u mamy jest strasznie gorąco. Liam ciągle patrzał na moją bluzkę lub na moja twarz. A ja ciągle się rumieniłam. Po kolacji poszłam z mama umyć naczynia. Zaczęłam rozmawiać z nimi.
-  Chłopaki jak wasza kariera?
- Bardzo dobrze. – odparł Zayn.
- Czego się boicie?
- Ja się boje węży, Liam łyżeczek, Louis ptaków wewnątrz domu, Zayn wody, ciemności i ma lęk wysokości a Niall ma klaustrofobię i tak jak Louis nienawidzi ptaków a w szczególności wewnątrz. - odparł Harry.
- A [T.I] ile masz z [I.T.N.P.] lat? – spytał Louis.
- Mamy po 18 lat.
Spojrzałam na zegarek. Była godzina 21:46.
- Musimy już iść. Pa. – powiedziawszy to pomachałam im i szłyśmy w kierunku holu. Po chwili oni się zjawili i przytulili nas. Po tym samym czasie wróciłyśmy do domu. Nagle poczułam w kieszeni małą karteczkę. Wyciągnęłam ją i zaczęłam czytać. ,,[T.I] bardzo dobrze się z tobą bawiłem. Jeśli chcesz to powtórzyć zadzwoń +48******. To mój numer. Liaś.’’  Od razu zapisałam jego numer. Poszłam się kąpać przed przyjaciółką. Po 20 minutach byłam gotowa do snu. Niewiem kiedy ,ale oczy same mi się zamknęły.
Obudziły mnie hałasy dochodzące z kuchni. Weszłam tam a moja koleżanka zrobiła mi śniadanie. Bardzo się ucieszyłam. Podeszłam do niej i mocno ja przytuliłam.
- Ej [T.I] udusisz mnie.
- O przepraszam ale jak mam ci za to podziękować? – odrzekłam pokazując na stół.
- Kolejnym spotkaniem z zespołem. – powiedziała ze łobuzerskim uśmieszkiem.
A od razu przypomniała mi się ta kartka od Liama, więc szybko zjadłam śniadanie i napisałam do Liama SMS’sa.
Liam chcesz się ze mną i [I.T.N.P] spotkać? Jak cos to napisz. [T.I].
A moja przyjaciółka się zastanawiała do kogo ja pisze więc szybko jej wyjaśniłam. Ona tylko mi zazdrościła, że ja dostałam numer od Liama. Ale szybko pobiegłam do jej pokoju i zaczęłam szukać jej wczorajszych spodni. Znalazłam je a z kieszeni wystawała malutka karteczka. Szybko poszłam do kuchni i podałam mu ją. Ona przeczytała ją i też zapisała numer Louisa. Poczułam wibracje telefonu i przeczytałam wiadomość od Liama.
[T.I] pewnie, ze chcę. Zabieram Louisa, bo wiesz [I.T.N.P] leci na niego, ale nie mów jej tego. To ma być niespodzianka. Spotkajmy się w kawiarni najbliżej twojego domu o 14:30.
Spojrzałam na zegarek. Była 13:54. Czas się szykować. Powiedziałam przyjaciółce, że Liam bardzo chętnie się z nami spotka i że mamy być w tej kawiarence blisko mojego domu o 14:30. Po 20 minutach szykowania Założyłam bluzę z 1D (tą samą co do mamy.) i wyszłyśmy. Wchodząc to tej kawiarenki zauważyłam Liama i Louisa. [I.T.N.P.] była bardzo zaskoczona tym, że Lou przyszedł. Dosiadłyśmy się do nich. Louis poszedł zamówić kawy dla wszystkich. Po chwili zjawił się z czterema kubkami kawy. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Później Louis poszedł z [I.T.N.P] na zakupy a mnie Liam odprowadził do domu. Ja kiedy zobaczyłam go w sieci chciałam z nim chodzić. Spytał się go.
- Liam musze ci coś powiedzieć.
- Nie najpierw ja powiedz. Ja się w tobie [T.I.] zabujałem od twego przyjścia na święta do twojej mamy. Wiem, że ty możesz tego nie odwzajemnić ale chcesz ze… - nie dokończył bo wpiłam mu się w usta. Tak staliśmy pod moim domem i całowaliśmy się przez kolejne 5 minut. Wreszcie oderwaliśmy się od siebie.
- Czyli jesteśmy oficjalnie parą? – spytał z niepewnością w głosie.
- Na to wygląda. Kocham cię mój chłopaku.
- Ja ciebie tez skarbie. Musze już iść Pa.
- Pa. – powiedziałam i pomachałam Liamowi na pożegnanie.
Po wejściu do domu zauważyłam [I.T.N.P.]. Skakała z radości. Więc wiedziałam, że ona chodzi z Louis’em. Codziennie spotykałyśmy się z zespołem. Te dwa dni były najlepsze w całym moim życiu.
                                                                                                              THE END

1 komentarz: