Maj. Dzisiaj idę na samolot
do Londynu, ponieważ tam mieszka moja siostra, która już jutro ma swoje 18
urodziny. Chłopcy wszystko już powoli szykują. Kupiłam już prezent dla niej.
Powinien jej się spodobać. Czarne buty na koturnach. Zawsze o nich marzyła.
Tylko nie mogę uwierzyć, że ona jest młodsza o dwa lata a ona mieszka z One
Direction. Ale dobra, muszę to przeboleć. Ona chodzi z Harrym już od 2 miesięcy,
bo tyle u nich już mieszka. Walizki są już spakowane i idę na lotnisko. Weszłam
na lotnisko. Idąc na samolot wysłałam SMS’sa do Karoliny:
Siostro już zaraz wejdę do samolotu. Do zobaczenia i usłyszenia w Londynie. Buziaki ;* Alex
Po chwili dostałam
odpowiedz:
No dobrze. Do zobaczenia. Louis po ciebie przyjedzie na lotnisko. Buziaczki
od wszystkich ;*.
Wsiadłam już do samolotu.
Usiadłam na swoje miejsce. Włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać
muzyki. Podróż minęła bardzo szybko. Zobaczyłam, że jesteśmy już na miejscu.
Wyciągnęłam słuchawki, wysiadłam z niego. Po 5 minutach byłam na zewnątrz.
Zobaczyłam Louisa. Podszedł do mnie. Wziął moje bagaże i zaniósł do samochodu.
- Louis wszystko na jutro
jest przygotowane – spytałam go z uśmiechem na twarzy.
- No pewnie. Harry wszystko
przygotował. – powiedział otwierając drzwi od strony pasażera.
- Dzięki Louis. – mówiąc to
pocałowałam go po przyjacielsku w czoło.
- Proszę. – zamknął drzwi i
wsiadł z na miejsce kierowcy.
Jechaliśmy już do ich domu.
W trakcie drogi rozmawialiśmy:
- Alex a Karolina
powiedziała tobie z kim będziesz w pokoju. – spytał z uśmiechem na twarzy.
- Nie. A właśnie z kim będę.
Wiesz? – zapytałam.
- Pewnie, że wiem, Będziesz
ze mną. – odparł .
- Jestem troszkę zaskoczona.
Ale się cieszę. – powiedziałam patrząc w jego niebiesko-zielone oczy.
Patrzałam coraz głębiej w
jego oczy. Zakochałam się w nim. Nie powiem mu tego. Bo jestem brzydka i on na
pewno nie. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że byliśmy już na miejscu. Wyszłam z
samochodu. Louis wypakował z samochodu moje walizki. Weszliśmy do domu. Wszyscy
mnie gorąco powitali. Najbardziej to moja siostra Karolina bo tak mnie mocno ściskała,
że myślałam, że mnie udusi. Na szczęście Harry ją zabrał. Zobaczyłam na
zegarek. Była godzina 21:45. Poszłam do łazienki szybko się umyć. Po 15
minutach wyszłam z niej już w piżamie i poszłam do mojego pokoju. Zobaczyłam,
że Louis już spał. Położyłam się do łóżka. Przytuliłam się do Louisa i
zasnęłam. Rano od razu wstałam z łóżka. Louis tak samo. Poszliśmy na dół zrobić
każdemu śniadanie. Po 15 minutach było zrobione. Zobaczyliśmy, że reszta już
wstała. Wszyscy zjedliśmy śniadanie. Karolina poszła pozmywać naczynia. Ja z
chłopakami szeptem rozmawialiśmy:
- Chłopaki co robimy? –
zapytałam resztę.
- Udajemy, że zapomnieliśmy
o jej urodzinach. Później ty idziesz z nią na zakupy i wszystko szykujemy. A
jak wrócicie to Karolina zapali światło i krzykniemy niespodzianka. Ok? –
powiedział Harry.
- No ok. Czyli o której mamy
wrócić z zakupów do domu?
- O 17:00. Ok? – Odparł
Zayn.
- No dobrze. O Karolina
idzie. Kończymy rozmowie.
I w dobrym momencie
zakończyliśmy, bo Karolina przyniosła szklanki i colę. Wszyscy napili się.
Poszłam jako pierwsza się ubrać. Po 5 minutach wyszłam. Po mnie wszedł Louis.
Zeszłam na dół. Karolina była bardzo smutna. Na pewno pomyślała, że
zapomnieliśmy. Bardzo chciałam jej złożyć życzenia, ale ustaliliśmy z
chłopakami. Spojrzałam na telefon . Była godzina 09:32. Zayn włączył telewizje.
Oglądaliśmy do 14:00. Jako ostania ubrała się Karolina. Poszłam się szykować na
wyjście do sklepu. Po 15 minutach byłam gotowa. Karolina o 14:40 była gotowa.
Od razu poszłyśmy. Długo chodziłyśmy po galerii. Kupiłyśmy sobie po fajnych
koszulkach, szortach i bluzach. Zobaczyłam, że zostało nam jeszcze godzina.
Więc poszłyśmy do obuwniczego. Kupiłyśmy sobie po adidasach. Były super.
Spojrzałam na telefon. Mogłyśmy już iść do domu. Więc szłyśmy w kierunku domu.
Jako pierwsza weszła Karolina. Zapaliła światło. Krzyknęliśmy niespodzianka.
Moja siostra była bardzo szczęśliwa. Jak zobaczyła ode mnie prezent zaczęła
krzyczeć. Od razu mnie przytuliła.
- Dziękuję Alex. O takich
marzyłam. Kto to wymyślił? – zapytała
- A kto mógł. Oczywiście, że
Harry. Podziękuj mu.
Usłyszawszy to podbiegła do
Harrego i pocałowała go namiętnie w usta. I wzruszyła się. Zaczęliśmy śpiewać sto lat. Podaliśmy tort.
Każdy zjadł trochę tortu. Po tym Louis poprosił, żebym poszła za nim do naszego
pokoju. Więc tak zrobiłam.
- Alex muszę ci coś
powiedzieć. Jak mnie wtedy pocałowałaś to ja się w tobie zabujałem. Ale wiem,
że ty na pewno.
Jak to powiedział to wpiłam
mu się w usta. Po chwili odwzajemnił pocałunek. Nie mogliśmy przestać. Po 5
minutach oderwaliśmy się od siebie. Po chwili Louis spytał się mnie:
- Więc chodzimy ze sobą ?
- Tak. Kocham cię Louis.
- Ja ciebie też moja kiciu.
Od razu jak to powiedział
uśmiechnęłam się. Zeszliśmy na dół. Powiedzieliśmy to wszystkim. Najbardziej
ucieszeni byli Harry i Karolina. Od razu się do nich wprowadziłam. Tylko
musiałam lecieć po swoje wszystkie rzeczy. Tych dwóch dni nie zapomnę do końca
swoich dni. Parę miesięcy później poprosił mnie o rękę. Od razu się zgodziłam.
Za parę miesięcy mamy ślub. Nie mogę się doczekać co będzie dalej.
THE
END
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz